#BlackFriday jak co roku zgromadził pokaźną liczbę żądnych rabatów konsumentów, poszukujących swoich wymarzonych przedmiotów zarówno online, jak i offline. Już od kilku lat, ostatni piątek listopada to czas wzmożonego ruchu w sklepach, a tym samym – w Data Center.
Zacznijmy od wykresu ruchu u naszych Klientów e-commerce w ciągu tygodnia poprzedzającego Black Friday i w ostatni weekend. W okolicach środy widzimy już znaczące wzrosty, by w piątek poszybowały one mocno w górę. Co ciekawe, ten trend ustabilizował się w sobotę i utrzymał przez cały weekend aż do poniedziałku, kiedy to zaczął lekko opadać.
Czarnopiątkowe wyzwania e-commerce
Każdego roku, w okolicach lub w dzień “święta zakupów”, zdarzają się spektakularne wpadki w e-commerce. Tegoroczny Black Friday nie był pod tym względem wyjątkiem. Kilka dużych serwisów zaliczyło potknięcia i większe awarie.
Takie sytuacje są tym gorsze, im większy budżet marketingowy zainwestuje się w promocję. Kilka minut oczekiwania na “mielącą się” stronę to dla współczesnego konsumenta przyzwyczajonego do błyskawicznych zakupów zdecydowanie za dużo.
Wydawałoby się, że kilka bądź kilkanaście minut to nic, patrząc na całokształt. Oczywiście, w przypadku tradycyjnych kanałów zakupowych, kiedy ludzie fizycznie muszą przyjść do sklepu, poczekają nawet jeśli otwarcie przesunie się o kwadrans. Świat e-commerce rządzi się jednak swoimi prawami – tutaj wystarczy już kilkadziesiąt sekund poślizgu, żeby konsument zaczął rozglądać się za innym miejscem, co może również oznaczać, że pomimo zdecydowania się na zakup, już do nas nie wróci.
Drugim problemem są też transakcje trwające podczas “zawiśnięcia” serwerów – każdą z nich należy później ręcznie zweryfikować, co w przypadku dużych serwisów zakupowych może oznaczać nawet kilka tysięcy rekordów.
Jeżeli mielibyśmy to ubrać w metaforę, to najbardziej celne jest tutaj wywrócenie się kolarza na początku wyścigu. Pomimo, że leżał tylko minutę, czeka go teraz żmudna gonitwa za peletonem.
Po stronie Data Center
Dla inżynierów i techników w Data Space każdy czas wzmożonej aktywności zakupowej w internecie jest równoznaczny ze zwiększeniem ilości pracy. Oprócz monitorowania serwerów, muszą również być gotowi na nagłe potrzeby Klientów, takie jak zwiększenie pojemności dyskowej, dodatkowe urządzenia, czy zwiększenie przepustowości łącza. Żeby ich trochę odciążyć oraz pokazać zalety płynące z szybszych łącz, w ramach Czarnego Piątku przygotowaliśmy wewnętrzną promocję. Dla wszystkich Klientów, którzy mieli taką potrzebę, zwiększyliśmy przepustowość łącz internetowych do 1 GB/s.
Czarny Piątek z punktu widzenia ruchu sieciowego różni się trochę od tego w supermarketach. Wzmożony ruch (+/- 20%) widać już kilka dni przed, z kumulacją w piątkowych godzinach wieczornych (nawet do 250%).
Oprócz wzmożonego ruchu sieciowego, który można przewidzieć, zauważamy – jak co roku – większy trend do wszelkich ataków – głównie typu DDoS. Podczas takich globalnych akcji marketingowych ataki łatwiej jest realizować, z uwagi na podatny grunt, jakim jest i tak już wzmożony ruch sieciowy
– podsumowuje Karol Olszewski, Technical Account Manager.
Każdy okres wzmożonego ruchu w sieci daje Data Center cenne doświadczenia. Dzięki analizie danych możemy przygotować rekomendacje dla naszych Klientów, oraz poradzić im jak mogą przejść przez ten czas bezpiecznie a przede wszystkim bez tracenia koszyków.
